Uplinke – pospolity spam czy kreatywna kampania marketingowa?

Natalia Dulian
Natalia Dulian
Archiwum 07.2024
 
Uplinke – pospolity spam czy kreatywna kampania marketingowa?

Uplinke - spam czy kreatywna
kampania marketingowa?

Branża SEO niesie za sobą wiele niespodzianek. Aktualizacje algorytmów wyszukiwarek, zmiany zachowań użytkowników i rozwój nowych technologii sprawiają, że praca specjalisty nigdy się nie kończy. Bieżąca optymalizacja pozwala nam poradzić sobie z większością zawirowań. Jednak co zrobić w przypadku, kiedy działania są nie tylko nietypowe, ale i niepokojące? Przyjrzyjmy się akcji, która od kilku dni zastanawia profesjonalistów z całego świata.

O co chodzi z domenami Uplinke?

W ciągu ostatnich dni setki specjalistów miały szansę zobaczyć interesujące zjawisko. Domeny, którymi się opiekowali, zaliczyły nagły wzrost ilości backlinków. Można było to wyjątkowo dobrze zaobserwować w przypadku średnich i małych domen, które, w normalnych warunkach, nie pozyskiwały dziesiątek linków zwrotnych dziennie.

Przykładowy przyrost linków dla niewielkiej domeny

 

Popularne narzędzia, takie jak Ahrefs czy Semrush, zwracały te same wyniki. W raportach pojawiły się tajemnicze domeny, które łączył jeden zwrot: Uplinke.

Kiedy to się zaczęło?

Pierwsze domeny z tym adresem zaczęły pojawiać się w ciągu pierwszych dni lipca. Były one jednak rzadkie, nie niepokoiły swoją obecnością. Dopiero po przymiarkach, trwających kilka dni, nastąpił nagły przyrost. Największy szczyt zaobserwowano od 6 do 9 lipca. Niektóre witryny całkowicie ominął ten problem, ale w przypadku znacznej większości zanotowano wzrost o przynajmniej kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt adresów. Odkryty przez nas rekord to przyrost o 32 linki w ciągu jednego dnia.

Ciekawostka: Nikt nie został zapomniany, wszyscy dostali swój przydział spamu. Nawet takie adresy jak Wikipedia czy Gov.pl mogły poszczycić się swoją porcją adresów od Uplinke.

Czym są domeny Uplinke?

Naliczono przynajmniej 100 unikalnych domen związanych z tą akcją. Większość z nich posiada charakterystyczne dla SEO zwroty, m.in.: domain authority, incerase DA lub google keyword ranking. W większości były to linki nofollow, które nie spowodowały większych zmian w witrynach. Średnio, w trakcie szczytu, przybywało ich 10 dziennie.

Przykładowy rozkład pojawiania się adresów uplinke, odfiltrowane w narzędziu Ahrefs

Po tym, jak przez tydzień adresy zbierały się na koncie, od 10 lipca zaczęły gwałtownie spadać. Nie wszędzie – czasem był to jeden adres stracony, czasem piętnaście. Z niektórych stron znikały one szybciej, kiedy pozostałe wciąż miały je w swoich strukturach.

Statystyki domeny: uplinke-seo-strategies.za.com/

Same domeny mogły pochwalić się ciekawymi nazwami, ale nie statystykami. Najlepsza ze znalezionych wyróżniała się oszałamiającym stosunkiem odsyłających domen do linków 1:5143. W praktyce oznaczało to, że na każdej domenie znajdowało się ponad pięć tysięcy linków do strony.

Domeny te są identycznie skonstruowane. Nawet Ahrefs, kiedy spróbował je ocenić, posortował je po kolei, jedna za drugą.

Przykładowe domeny Uplinke wraz z oceną

Ciekawostka: .za.com to subdomena .com skierowana do Republiki Południowej Afryki, kraju w Afryce Południowej.

Gdzie to wszystko prowadzi?

Jeśli kogoś zainteresują reklamowe zwroty i postanowi wejść w link, zostanie przekierowany na stronę agencji marketingowej Uplinke. Zanim jednak tam przejdziemy, sprawdźmy ten proces. Przed nami jeden z najciekawszych wątków – sieć domen i przekierowań.

Przekierowania na stronę Uplinke

Zwracana przez serwer odpowiedź to 403, “Forbidden”. Służy on głównie do ochrony stron i zasobów, które nie powinny być wyświetlane każdemu użytkownikowi w Internecie. Dane na stronie powinny pokazywać się dopiero po uzyskaniu dostępu. Przeciętny użytkownik spotyka się z tym kodem w dużo bardziej przyjaznych warunkach – zazwyczaj wyświetlana jest wtedy prośba o kontakt z administratorem witryny.

W przypadku tych adresów został zastosowany pewien trik:

Kod źródłowy domeny https://uplinke-guest-niche.za.com

Podmieniony został szablon strony 403. W czwartej linijce znajduje się instrukcja meta refresh, czyli przekierowanie natychmiastowe. Wedle aktualnej dokumentacji Google, są one uznawane za przekierowania trwałe, działające podobnie do kodu 301. Nie jest możliwe ustawienie dwóch kodów jednocześnie, dlatego strona musiała przenosić użytkowników inaczej. Wszystko zostało ustawione w taki sposób, aby witryna z reklamowym adresem była permanentnie zablokowana i kierowała na pożądaną stronę.

Cała machina nie kończyła się na jednym odesłaniu. Zagłębiając się dalej, zbadaliśmy backlinki samych przekierowujących domen. Kilka z nich okazało się naturalnymi linkami z najróżniejszych witryn, jednak podobnie, jak w przypadku strony głównej Uplinke, zbudowana została cała sieć mająca wspomagać dane adresy. Tak samo jak poprzednio, można zauważyć podobieństwo – tym razem w ilości linków czy wskaźniku DR.

Domeny odsyłające dla jednej ze spamowych stron Uplinke

Gdyby ktoś okazał się na tyle ciekawy, żeby sprawdzić domeny odsyłające i wejść w szczegóły eranks.shop czy clickly.click, trafiłby na adekwatną odpowiedź serwera – 403.

Cały łańcuch wyglądał następująco:

  • nieistniejące adresy wspierały strony spamerskie,
  • strony spamerskie, z ciekawymi adresami, pojawiały się w narzędziach jako backlinki,
  • linki pochodzą z domen, które miały zainteresować tego, kto je zobaczy,
  • kiedy ktoś z ciekawości wszedł w taki adres, lądował na stronie Uplinke.

Skąd wzięły się wszystkie linki?

Sprawcę całej akcji bardzo łatwo znaleźć. Dziesiątki śladów pozostawionych w narzędziach prowadzą do jednej strony – agencji marketingowej Uplinke. To jest także słowo kluczowe, które łączy wszystkie poprzednie działania.

Czym jest Uplinke?

Agencja Uplinke reklamuje się jako lider w zakresie white hat SEO. Wita nas profesjonalnie wyglądająca witryna z intuicyjnym interfejsem. Wystarczy jednak przejść trochę dalej, aby nabrać podejrzeń.

Strona główna agencji marketingowej Uplinke

Na stronie widzimy zapewnienia o tym, że agencja ma ponad 5 lat ekspertyzy, zatrudnia co najmniej 50 członków zespołu i cieszy się zaufaniem 2300 obsłużonych klientów. Oferuje usługi z opóźnioną płatnością, m.in.: podniesienie statystyki DR w Ahrefsie do poziomu 90 w 3 dni ze stuprocentową skutecznością.

Faktem jest z kolei, że strona internetowa została założona 29 kwietnia 2024 roku, a informacji o samej firmie jest niewiele – jedynie na Facebooku pojawił się adres oraz numer kontaktowy, widoczny również na stronie. Dane wskazują na to, że siedziba spółki znajduje się w USA, w stolicy stanu Ohio.

Informacje o Uplinke z firmowego fanpage’a
Informacje o Uplinke z firmowego Linkedina

Social media nie posiadają żadnych treści ani publikacji. Pod zdjęciami pracowników, które widzimy na stronie głównej, mamy przyciski zachęcające do sprawdzenia ich kont na LinkedIn, których nie ma. Żaden pracownik nie jest też związany z firmą na portalu. Sprawdzenie w wyszukiwarce także nie dało zachwycających wyników. Uplinke pojawiło się jedynie po użyciu dokładnego wyszukiwania, jako wątek na paru forach, gdzie specjaliści podnosili temat spamu.

Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, są statystyki portalu.

Statystyki strony uplinke.com

Jak można się było spodziewać, świeżo założona strona nie może poszczycić się dużą ilością odwiedzin ani zasobem słów kluczowych. Frazy, na które udało jej się wypozycjonować znajdują się w samym ogonie wyników Google, około osiemdziesiątego miejsca. Jedyne, co wygląda obiecująco, to ilość linkujących domen oraz samych linków. Jednak, jak już wcześniej wykazaliśmy, ich jakość pozostawia wiele do życzenia.

Czy te linki grożą witrynom?

Obserwowaliśmy proces powstawania linków, jednak nie zauważyliśmy, aby miały one jakikolwiek wpływ na domeny. Pojawiło się ich niewiele i było to rozłożone w czasie. Można też zauważyć, że powoli znikają z narzędzi, nie powodując przy tym żadnych spadków. Wnioskując po fakcie, że nie znaleziono żadnych z nich w Google Search Console, można założyć, że najprawdopodobniej robot Google nie zdążył zaindeksować spamerskich stron, zanim został na nie nałożony kod 403. Cała akcja nie wydaje się zagrażać witrynom, a raczej zachęcać do sprawdzenia oferty Uplinke.

Spam czy kampania marketingowa?

Na pierwszy rzut oka adresy produkowane przez Uplinke wywołują jedną reakcję – irytację. Spam nie jest przyjemnym zjawiskiem i w niektórych przypadkach może zaszkodzić naszym witrynom. Tutaj jednak, w związku z rozłożeniem czasowym i małą ilością linków, może także zainteresować, zwłaszcza biorąc pod uwagę reklamową naturę domen. Rzadko zdarza się, żeby adresy były tak wyraźnie i ładnie przygotowane jako komunikaty dla użytkownika.

W praktyce domeny, które widzimy w naszych backlinkach, nie są indeksowane. Co więcej, te strony w ogóle nie istnieją – wskazuje na to nawet komentarz widoczny w kodzie witryn: “Żadna treść nie jest potrzebna, przekierowanie natychmiastowe”. Ich jedynym celem jest zaciekawić użytkowników i przenieść na stronę domniemanej agencji. Sposób kreatywny, jednak wnioskując po komentarzach specjalistów, mało skuteczny, ponieważ jedyne co wywołały, to zaniepokojenie i irytację.

Adresy linków to nie jedyne miejsce, gdzie można spotkać się z tą sytuacją. Równie ciekawa jest analiza pozyskiwanych przez Uplinke anchorów.

Główne anchory dla strony uplinke.com

Prawie 50 tys. linków z ponad 1000 domen ostrzega, że to spam – wszystkie z dokładnie tymi samymi dwoma anchorami. Tak samo, jak nazwy domen, te komunikaty zostały przygotowane, aby zaciekawić użytkowników. Znajdują się wszędzie, głównie na stronach o niezbyt wysokiej jakości – w katalogach, na forach, wypisane drobnym druczkiem pod zdjęciami.

Wszystko wskazuje na to, że działanie było intencjonalne. Komunikaty skonstruowano w taki sposób, aby zwrócić uwagę osoby, która je zobaczy. Sama forma nieszkodliwego pojawienia się w linkach zwrotnych do domen była niespotykaną dotąd formą reklamy. Skala także wskazywała na to, że Uplinke starało się dotrzeć do jak największej liczby użytkowników. Nie można jednak powiedzieć, że akcja odbywała się na widoku. Wyjątkowe linki nie dotarły nawet do Google Search Console, przez co nie były ani widoczne, ani szkodliwe. Zobaczyły je jedynie osoby mające dostęp do specjalistycznych narzędzi, takich jak Ahrefs czy Semrush. Zamiast dotrzeć do potencjalnych klientów, przekaz trafił głównie do specjalistów, którzy odczuli zrozumiałą irytację zalewem bezwartościowych domen.

Podsumowanie

W ostatnich dniach specjaliści SEO zauważyli nagły wzrost backlinków na wielu stronach internetowych, pochodzący z tajemniczych domen związanych z Uplinke. Zjawisko to zaczęło się na początku lipca, osiągając szczyt między 6 a 9 lipca. Domeny, często zawierające SEO-specyficzne zwroty, generowały głównie linki nofollow, które nie miały znaczącego wpływu na pozycje stron.

Po kilku dniach liczba tych backlinków zaczęła maleć, a ich źródła okazały się stronami, które przekierowywały użytkowników na witrynę marketingową Uplinke. Strona ta, reklamująca się jako lider white hat SEO, została założona dopiero 29 kwietnia 2024 roku i posiadała minimalną obecność w sieci.

Domeny Uplinke, mimo że generowały duże ilości linków, nie były indeksowane przez Google, co oznacza, że nie miały bezpośredniego wpływu na strony. Cała akcja wydaje się być bardziej kampanią marketingową niż szkodliwym spamem. Linki te zostały stworzone, aby zwrócić uwagę użytkowników i przenieść ich na stronę Uplinke, jednak efekt był głównie irytujący dla specjalistów, którzy zauważyli wzrost bezwartościowych domen w swoich narzędziach analitycznych.

Natalia Dulian
SEO Associate. Certyfikowana project manager rozpoczynająca swoją przygodę z SEO. Od lat zajmuje się redagowaniem i tworzeniem treści, zarówno marketingowych, jak i tych niezwiązanych z biznesem. W pracy najbardziej pasjonuje ją analiza danych, testowanie nowych rozwiązań oraz kreatywna optymalizacja działań, dzięki czemu może jeszcze efektywniej pomagać klientom.

Podobał Ci się artykuł? Wystaw 5!
słabyprzeciętnydobrybardzo dobrywspaniały (6 głosów, średnia: 5,00 / 5)
Loading...
Przewiń do góry