semCAST#26: Link building – jak zdobywać linki i nie stracić na SEO?

semCAST#26: Link building – jak zdobywać linki i nie stracić na SEO?

Link building – jak zdobywać linki
i nie stracić na SEO?

Czy linki wciąż są jednym z najważniejszych czynników rankingowych? Jak zdobywać wartościowe odnośniki i unikać błędów, które mogą zaszkodzić Twojej stronie? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w najnowszym odcinku semCASTu!

Gościem Krzysztofa Marca jest Adam Skrzypek – Product Marketing Manager w Senuto. W tym odcinku semCASTu dzieli się swoją wiedzą, wskazując, dlaczego linki są ważne w SEO oraz jakie są niestandardowe sposoby na pozyskiwanie odnośników.

Sprawdź:

  • jak link buliding rozwinął się na przestrzeni lat,
  • czy da się pozycjonować bez linków,
  • jak zdobywać linki, które faktycznie poprawiają pozycje w wyszukiwarce,
  • czy linki z social mediów mają znaczenie,
  • dlaczego ilość nie znaczy jakość,
  • jak analizować profil linkowy konkurencji.

 

Krzysztof Marzec: Cześć, witajcie w kolejnym odcinku semCASTu. Dzisiaj będziemy rozmawiać o czymś, co według wielu seowców jest jedną z najważniejszych rzeczy w SEO, czyli o linkach. Ale wiele osób twierdzi, że jest trochę inaczej, że linki powinny się zdobywać w zupełnie inny sposób niż zdobywa je większość. Mamy tutaj bardzo dużo rzeczy do rozwiązania. Żeby porozmawiać na ten temat zaprosiłem eksperta. Naszym ekspertem dzisiaj jest Adam Skrzypek z Senuto. Cześć Adam.

Adam Skrzypek: Cześć Krzysiek, cześć wszystkim słuchaczom.

KM: Adam ma aż 14 lat doświadczeń w branży SEO. 10 lat pracował po stronie agencyjnej. A ostatnie 4 lata po stronie rozwoju Senuto, czyli aplikacji, której de facto nie trzeba nikomu przedstawiać, którą praktycznie zna każdy seowiec w Polsce. I właśnie w Senuto w ostatnim czasie pojawił się cały nowy moduł, moduł dotyczący linków. I stąd będziemy dzisiaj rozmawiać właśnie o linkach, o link buildingu, czyli o sztuce tworzenia nowych linków. Nie mogę zacząć inaczej. Adam, biorąc pod uwagę całe twoje doświadczenie i fakt, że właśnie w Senuto postawiliście na to, żeby była możliwość analizy linków. Porozmawiajmy o nich. Powiedz mi, co pierwsze w głowie ci wpada? Dlaczego linki są ważne? I czy to jest stwierdzenie, które można powiedzieć jako seowy fakt?

AS: Linki należą do kategorii tak zwanych podstawowych czynników rankingowych, których mniej więcej można w ogólnym objęciu wyszczególnić około 4-5. Pierwszym z nich to są czynniki on-site. I tutaj mam na myśli optymalizację całej struktury strony, działanie strony pod kątem technicznym, szybkość ładowania, dostępność dla botów wyszukiwania i dobre praktyki pod kątem indeksacji i crawlu. Kolejne z nich to są czynniki kontentowe, czyli umieszczenie odpowiednich treści na stronie, w obrębie strony, w obrębie podstron, w obrębie produktów po to, żeby wyszukiwarka wiedziała o czym jest ta strona. Kolejnym z czynników to jest czynniki behawioralne, czyli to jak zachowują się użytkownicy na stronie i jak te strony, jak się po niej poruszają. No i kolejnym z czynników, który jest jednym z tych priorytetowych to są czynniki off-site. I tutaj w ramach czynników off-site przede wszystkim wyszczególniamy właśnie linki, czyli polecenia na innych stronach konkretnej strony internetowej i dzielenie się wewnątrz internetu zachęceniem do odwiedzenia danej strony lub dokumentu. I tak naprawdę czy ogólnie czynników rankingowych jest 200, natomiast one się grupują w takie większe zbiory i między innymi linki to jest moim zdaniem jeden z pięciu takich głównych zbiorów, które stanowią o powodzeniu lub niepowodzeniu, znaczy może nie stanowią, ale od nich dużo zależy czy kampania seowa i widoczność będzie rosła, czy być może będą z nią problemy.

KM: Czyli właściwie kiedy walczę o jakieś wysokie pozycje i widoczność, wiele osób mówi o tym, żeby super zoptymalizować stronę, przygotować świetne treści. No i pytanie, czy da się faktycznie zdobywać wysokie pozycje, no trudne słowa kluczowe, bez linków?

AS: Nie ma takiej możliwości. To jest niemożliwe, o ile rzeczywiście czasami w tematach jakiś niszowych albo w jakiejś takiej dziedzinie, która trenduje i będzie bardzo mocny sygnał na przykład behawioralny, czyli wynikający z bezpośrednich odwiedzin witryny przez użytkowników na przykład, albo polecenia z mediów społecznościowych, to wtedy rzeczywiście być może ta witryna będzie w stanie być wysoko, natomiast jeśli chcemy mówimy o słowach konkurencyjnych, o słowach takich naprawdę też nie wiem, chociażby zakupowych, transakcyjnych, to nie ma szans, żeby wysoko znalazła się witryna, która nie ma linków w kontekście tej frazy lub w ogóle nie ma linków odsyłających do niej.

KM: Dobra, to wróćmy teraz do takich początków, bo wydaje mi się, że wiele mitów na temat linków i wiele takich rzeczy, które są nie do końca zrozumiałe lub wręcz błędne twierdzenia, wynikają z tego, że linkowanie bardzo zmieniało się na przestrzeni lat. Może zmieniało się to pod kątem bardziej bym powiedział w sposób, jak było wykonywane przez seowców, sama idea linków trwa, te czynniki, jakość tych linków i tak dalej oceniamy dosyć podobnie, natomiast to nie było tak jak teraz, teraz większość linków, jeżeli dobrze popatrzymy na rynek, to pochodzi jednak z konkretnych miejsc, są to artykuły sponsorowane i ten główny nurt pozyskiwania linków, to właśnie jest pozyskiwanie publikacji sponsorowanych przez różne platformy razem z tym linkiem i niektórzy mówią, że ważna jest publikacja, ale wiemy, że najczęściej chodzi po prostu o ten link. A jak wyglądało to wcześniej i co z tej wcześniejszej wiedzy możemy wywnioskować, jakich błędów na przykład teraz nie popełniać?

AS: Tak, na przestrzeni lat sposoby linkowania zmieniały się dość drastycznie, ponieważ jeszcze powiedzmy kilka lat temu przede wszystkim liczyła się ilość linków, jakby główna kryteria powiedzmy rankingu czy tego, która strona będzie wyżej, zależała od tego, która witryna ma więcej linków do prowadzących, odsyłających z innych stron. No i myślę, że kiedy się śledzi jakieś poradniki albo szuka informacji o tym, że linki są ważne, no to wiele osób może trafiać na jakby jeszcze jakieś stare informacje na temat linkowania i znajduje tam informacje, że liczy się przede wszystkim ilość albo że dodawaj jak najwięcej, w związku z czym nie wiem, jest pokusa taka, jak można takie linki zdobyć. Niektórzy potrafią wchodzić powiedzmy na Allegro, na Allegro jeszcze są takie oferty, gdzie można kupić setki linków na przykład w jakiejś określonej cenie, nawet stosunkowo taniej, no i może się pokusić o to, żeby skorzystać z takiej oferty. Natomiast jakby właśnie teraz chcę dać kawałek historii ku powiedzmy przestrodze czy większej świadomości na temat tego, dlaczego nie powinno się w ten sposób postępować. Tak jak powiedziałem na początku, kiedyś tych linków tak naprawdę liczyła się ilość i niezależnie od tego z jakich miejsc te linki pochodziły, no to ważna była po prostu jednostka liczbowa. Wraz z biegiem lat, z aktualizacją algorytmów i z udoskonaleniami algorytmów okazuje się, że dzisiaj tak naprawdę w stosunku do kiedyś liczą się już pojedyncze linki. Już pojedynczy link na przykład z dobrego źródła, z dobrego tekstu i z dobrej branży i dopasowania tematycznego może naprawdę zrobić dużo pozytywnego, dobrą robotę i przynieść efekty. No i jakby tak w dużym skrócie, kiedyś było tak, że po prostu siadaliśmy jednego dnia, dodawaliśmy dla danej witryny na przykład nie wiem 500, 600, 800 linków, bo akurat mniej więcej tego typu to były rzędy wielkości. No i w momencie, gdy jednego dnia dodaliśmy te linki, potem one przez nie wiem, powiedzmy 2-3 dni potrafiły się gdzieś tam, że tak powiem przeindeksować. Google potrzebował czasu, żeby je dostrzec, gdy dostrzegł jakby nagle taki przyrost dosyć sporych linków do danej witryny, jeszcze na przykład podzielony na różne podstrony, czyli takie, że tak powiem istotny sygnał rankingowy. Myślę, że może dzisiaj porównywalny do takiego czynnika behawioralnego z social mediów, gdyby było coś trendującego, no to wtedy to było zero jedynkowe. Jakby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki potrafiły wjechać pozycje z dnia na dzień tam od tych 50+, czy oddalonych gdzieś w oddali w wynikach wyszukiwania do top 10, dokładnie do top 10. I pamiętam te czasy, gdy budziliśmy się rano i właściwie po dziś dzień jest ten taki schemat, żeby odpalać sobie monitoring i zawsze badać pozycje na słowa kluczowe. Rzeczywiście działało to w taki sposób, że jednego dnia kończyłeś kampanię, drugiego, trzeciego dnia powiedzmy czekałeś na to jakby przeindeksowanie, przeliczenie linków i kolejnego dnia po tym widziałeś, jak było wszystko na zielono. I to były czasy, gdy właśnie w ciągu jednego, dwóch, trzech dni mając odpowiednie zaplecze można było osiągnąć bardzo dobre wyniki. No w dzisiejszych czasach już to niestety, znaczy stety, niestety tak nie wygląda. Trzeba się dużo bardziej nad tym pochylić. No i zdobycie w ogóle linka po pierwsze jest dużo bardziej czasochłonne, jak również kosztochłonne. Na przestrzeni lat całość zmieniła się w taki sposób, że od ilości masowych tak naprawdę przeszliśmy do pojedynczych linków i do takich wartościowych. No i w porównaniu cenowo stosunkowo drogich linków pozyskiwanych zazwyczaj na platformach content marketingu.

KM: To właśnie jest bardzo ciekawe, bo pamiętam projekty, w których uruchomienie całego projektu to było dodanie strony do kilkuset katalogów. Były takie czasy, że istniały bazy publiczne tych katalogów. Chyba najbardziej popularnym typem był cool web, były tysiące i niektóre były dostępne publiczne dla wszystkich, inne moderowane, płatne itd. Od tego zaczynało się projekty i co ciekawe, nie wiem czy się z tym zgodzisz czy nie, ale mam wrażenie, że jedną z największych zmian, która zaszła w tym czasie to jest to, że gdybyśmy popatrzyli na ilość linków w internecie, tych wartościowych, pokazujących coś Google’owi, to mam wrażenie, że ta ilość linków spadła. Ze względu na to, że zniknęły wszystkie fora, blogi osobiste, nie wiem czy takie coś jeszcze w ogóle gdzieś tam istnieje, czy jest aktualizowane, czy raczej gdzieś zanika. Ogromna ilość linków została zmigrowana do mediów społecznościowych, a tych Google nie przemierza. Google nie może przejść sobie przez Facebooka i znaleźć to, czego my przesyłamy między sobą, też w komunikatorach itd. Czy to nie jest tak, że to też wpłynęło na to, że teraz taki jeden link jest znacznie bardziej wartościowy? I od razu do tego dodam pytanie, jak patrzeć na wartość tego linka, na co zwrócić uwagę?

AS: Moim takim kluczowym czynnikiem, który stanowi o wartości linka jest dopasowanie tematyczne. Najlepiej całej domeny do domeny, a nie tylko poszczególnego artykułu do domeny. Czyli linkowanie się ze stron zbieżnych z twoją tematyką, najlepiej takich, które jeszcze są wyżej niż ty, czyli są jakimś autorytetem powiedzmy w branży i linkują do ciebie lub mają też dobrą widoczność. Wtedy następuje taka logika, dlaczego jedna strona linkuje do drugiej. I to jest bardziej naturalne, dużo więcej mocy przekazuje, ponieważ przekazuje też kontekst z całej witryny, no i tak naprawdę cały page rank, który też często gęsto jest dziedziczony z innych stron, które są na przykład w danej tematyce. Więc moim osobistym zdaniem najważniejsza jest tematyczność, dopasowanie tematyczne domeny linkującej i domeny, którą się linkuje. Szczerze mówiąc ja też chciałem ciebie zapytać o to, w jaki sposób ty podchodzisz w ogóle do tematu zdobywania linków w dzisiejszych czasach, gdy właśnie Google nie może lub nie indeksuje linków pochodzących ze stron społecznościowych. I tutaj dlaczego chciałbym o tym jeszcze pogadać i między innymi poznać twoje zdanie. Na przykład skąd w ogóle, jak Google ma oceniać naturalność linka, tak? Jeśli jest jakby coraz mniej forum, jeśli publikujemy linki na przykład właśnie poza tak zwanymi zamkniętymi drzwiami na Facebooku, czy przesyłamy sobie w komunikatorze, czy przesyłamy sobie w SMS-ie, to jako Google ma tak naprawdę, skąd ma brać informacje o tym, czy dana strona jest polecana, czy nie? Ja jak sobie to tak rozkminiam w kontekście tego, żeby próbować odwzorować naturalność tak naprawdę pozyskiwania linków, ja mam wrażenie, że Google chyba musi dosyć mocno brać pod uwagę w całym ruchu kierowanym do domeny właśnie parametr, który Facebook dodaje w linku po kliknięciu, czyli tam jest znak zapytania i FB klik, tak? I wydaje mi się, że jeśli na przykład, że tak naprawdę w dzisiejszych czasach zupełnie naturalnym profilem linków jest taki, który w swojej puli zawiera też te linki albo właściwie źródło ruchu, które pochodzi z Facebooka i że Google mocno bierze to pod uwagę i w ten sposób określa samą naturalność. Próbowałem sobie to wykminić, w jaki sposób można byłoby odwzorować taką strategię, aby spróbować też się dopasować i naśladować takie naturalne kliknięcia powiedzmy z Facebooka, ale na ten moment nie do końca mi przychodzi rozwiązanie do głowy, chyba że takie, że na przykład ręcznie byśmy sobie klikali, tworzyli jakieś, nie wiem, powiedzmy fejkowe linki z parametrem, nabijali z niego kliknięcia i czy na przykład to mogłoby wpłynąć na poprawę widoczności domeny, teoretycznie patrząc przez pryzmat tego, że naśladowalibyśmy naturalny ruch z social mediów. I tutaj jakby to zostawiam na razie tak nam na luzie to pytanie, natomiast jestem ciekawy jakby, czy ty masz jakiś pomysł na to, w jaki sposób w ogóle właśnie Google ocenia teraz naturalność profilu linkowego, biorąc pod uwagę, że właściwie zdobycie pojedynczego linka jest naprawdę bardzo trudne, no bo poza social mediami i portalami branżowymi takimi, które polecają siebie nawzajem, no to nie ma tak naprawdę możliwości zdobycia.

KM: Odwróciłeś nam tu trochę rolę, podzielę się tym, co mam w głowie. Powiem tak, przede wszystkim myślę, że słowo naturalne linki to jest chyba najbardziej nadużywane słowo, zaraz po to zależy, w świecie SEO. I bardzo trudno jest powiedzieć, co jest naturalnym linkiem, ja zawsze mówię, to jest taki link, który mógłby powstać sam, ze względu na działania marketingowe, ale bez zatrudniania seowca. I kiedyś to było znacznie bardziej popularną praktyką wymiana linkami. To było coś, co spędzało mi sens powiek, przez dłuższy czas miałem klienta, który chciał być bardzo wysoko na słowa typu serwis komputerowy Kraków, odzyskiwanie danych i tak dalej. Problem w tym, że pierwszy wynik, ten pierwszy serwis, który tam był, który chcieliśmy przebić, wymienił się linkami z wszystkimi dużymi serwisami z kilkunastu innych miast. Dla nich serwis Szczecina, Gdańska nie był konkurencją, po prostu dogadali się z tymi, którzy też byli na pierwszym, drugim, trzecim miejscu czasem i wymienili się linkami. Tak betonowali na pewien czas wyniki wyszukiwania, że nie dało się tego w ogóle przeskoczyć, nieważne ile linków zrobiliśmy innych, trzeba było po prostu zacząć robić coś podobnego i faktycznie ta strategia zadziałała. Ja też, jak patrzymy na historię, lubię wracać do takiego starego artykułu, który jest prawdopodobnie jeszcze gdzieś dostępny, mam go zapisanego na blogu Artura Strzeleckiego, który mówi o 20 sposobach na pozyskiwanie linków. I to jest o tyle ciekawe, że z roku na rok trudniej te sposoby zrealizować. Niektórych się w ogóle nie da, bo jak ktoś powie znajdź forum z taką tematyką, wchodzimy na forum i okazuje się, że na forum boty rozmawiają ze sobą, zakładają wątek o tym, hej jakie meble wybrać i odpowiedź zaraz się pojawia, wybierz meble w sklepie i tutaj odpowiedni link. I wydaje mi się, że ta degradacja internetu, która tak mocno postępuje, to jest taki, my sami sobie kopiemy własnych grup jako seowcy, ze względu na to, że teraz zdobycie linku to jest konkretna kwota, i to wcale niemała, w jakimś konkretnym miejscu w portalu. Znowu cofając się w czasie, mogłem założyć grubo ponad setkę profili w polskim internecie, gdzie przez profil rozumiem mój profil osobisty lub firmowy na jakimś forum i tam dodać link. Obecnie, jeżeli tych profilów z linkiem, który jest indeksowalny, jest jakaś 15-20 wartościowych, o ile w ogóle ten link ma parametr albo odwrotnie, nie ma parametru nofollow, który mówi o tym, że za linkiem nie powinien Google podążać, ma wtedy praktycznie żadną wartość dla pozycjonowania, o tym możemy później podyskutować. To jest bardziej złożony problem. On nie ma zerowej wartości, ale to nie są linki, którymi mocno wypozycjonujemy stronę. No to niestety jesteśmy ograniczeni do tego, co robią wszyscy. Tu to, co powiedziałeś o mediach społecznościowych, ja mam duży problem, bo uważam, że Google ma dwa główne źródła informacji o stronie i o zachowaniu użytkowników, które mogą wpływać na pozycję. Jedno źródło to przemierzanie internetu i znajdowanie linków, co między innymi robi też wasze narzędzie, żeby znajdować te linki, ale drugie źródło to jest to, jak wyglądają wyniki wyszukiwania, czyli te nasze mądrze nazywane SERPy, Search Engine Results Page i tam są analizowane pewne czynniki, czyli na przykład ta wielka dyskusja o tym, czy da się sztucznie zawyżać klikalność wyniki organiczne, czy nie. I wiele osób to testuje. I tak samo, jak powiedziałeś o tych testach na Facebooku, do których trudno mi się odnieść, bo nie wiem, skąd Google miałby brać te dane dokładnie o tym ruchu. My prowadziliśmy lata temu testy za pomocą Twittera. Były konkretne maszynki, które robiły setki profili, które robiły setki postów i dzięki temu z dnia na dzień można było zaindeksować, czyli jak gdyby spowodować, że Google wejdzie na moją stronę, przemierzy ją, my to nazywamy crawlowaniem i doda ją do bazy danych Google’a, zaindeksuje, czyli ona będzie wyszukiwalna. Tysiące stron. Świetnie to działało przez bardzo długi czas, potem przestało oczywiście działać i wiedzieliśmy, że część elementów sieci społecznościowych, które są dostępne dla Googlebota faktycznie warto było się pojawiać. Równolegle widziałem wiele eksperymentów prowadzonych przez moich kolegów i koleżanki na Facebooku i na innych mediach społecznościowych. Chyba najbardziej nadużywanym i najwięcej nadziei było z tym wiązanym był Google+, które nie wychodziły, to znaczy próby dodawania tam linków, spamowanie, próby generowania sztucznego ruchu nie przekładały się na takie efekty, które można by było jednoznacznie przypisać, że o to działa. Faktycznie pojawiały się pewne dziury, czasami rzeczy, które moglibyśmy mocno nazwać blackhatowe, natomiast nie było to takie powtarzalne czynność, któremu mógłbym powiedzieć klientowi rób to i będzie dobrze albo powiedzieć grupie klientów. Było to związane z dużym ryzykiem i jednak naruszaniem regulaminów tych dużych sieci społecznościowych. Także np. teraz wydaje mi się, że można znaleźć takie elementy Linkedina, które będą gdzieś tam dawały link, natomiast bardziej wykorzystywany Linkedin jest do tego Parasyte SEO, czyli dodajemy naszą treść na Linkedinie i dzięki temu, że Linkedin jest bardzo potężną domeną, jesteśmy w stanie wypozycjonować jakiś ranking, jakiś ciekawy artykuł, który potem odnosi organicznie do naszej strony. Myślę, że to ewoluuje w tym kierunku. Najbardziej zmieniło się podejście do budowania właśnie tej tematyczności, o których powiedziałeś, bo kiedyś ta tematyczność oznaczała dodanie do odpowiedniej kategorii w tym super starym katalogu. Natomiast teraz to faktycznie jest cała publikacja w odpowiednim miejscu, odpowiedniej kategorii i faktycznie staramy się szukać jako seowcy miejsc, które odpowiadają tej tematyce. Stąd czasami powstaje bardzo dużo nagle portali o tematyce X, bo jest bardzo potrzebna seowcom. Pytanie tylko, jaka jest tego przyszłość? Bo jeżeli wszyscy zaczynamy robić dokładnie to samo i używamy bardzo podobnych metod, ja tutaj bardzo uogólniam, ale mówię tutaj jako kolektyw seowców, agencji, klientów, to gdzie jest przewaga konkurencyjna? Kiedyś jednak szukanie tych linków, analiza linków, czyli używanie właśnie narzędzia takiego jak wasze, czyli poszukiwanie co ma moja konkurencja i co ja powinienem zrobić prowadziło do bardzo ciekawych rozwiązań.

AS: Krzysiek, biorąc pod uwagę fakt, że jesteś sędzią w takich konkursach jak European Search Awards i Global Search Awards i na pewno przeglądałeś mnóstwo zgłoszeń na najlepsze kampanie w Europie i na świecie, kampanie SEO, między innymi kampanie SEO, powiedz proszę, jak linkują najlepsi? Jak linkują ci, którzy zgłaszają się do udziału w tych konkursach? Czy widać jakiś element wspólny? Czy zwracają na coś szczególnie uwagę lub wręcz przeciwnie, pomijają jakiejś praktyki? Jak to wygląda z takiego ogólnego rzutu sędziowskiego?

KM: Nie mogę wypowiadać się na temat tych konkursów. To są tajne rzeczy, które zostają tylko do wiedzy sędziów. Natomiast mogę zdradzić więcej, jak to wygląda w tych publicznych case study, które często widzimy na stronach zagranicznych, zachodnich agencji. Jeżeli byśmy popatrzyli na świat agencji bardziej na zachodzie, to jednak tendencja jest taka, aby przynajmniej w oficjalnych wszystkich informacjach mówić o tym, że linki tworzą się same. Czyli to, co my słyszymy i powoduje uśmiech na naszych twarzach SEO-owców w Polsce, że twórz dobry content, zrób świetną stronę, a linki pojawiają się same. Okej, ale jest jakaś skończona możliwość stworzenia kolejnej strony firmy, która zajmuje się instalacją klimatyzacji i nie będzie to nawet przy super prowadzonym blogu generowało linków. My wiemy, że te linki są stworzone w tle. Więc jak to się robi na zachodzie? Generalnie oni tworzą i projekty contentowe, które właśnie mają na celu stworzenie jakiegoś raportu, napisanie pod pretekstem tego raportu do wielu redakcji. I te redakcje nie są tak jak w Polsce przyzwyczajone, że link równa się konkretna kwota, pieniądze, tylko często fragment tego ich raportu publikują, wykorzystują to do tworzenia treści, która jest ciekawa dla czytelników tych portali i umieszczają linki. W większości to są linki nofollow. Kiedy agencje z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji czy Hiszpanii słyszą o tym, jak u nas wygląda proces budowania linków, łapią się za głowę i mówią, że przecież za to Google kara. I faktycznie platformy, które służyły do zakupu linków, również miejsca, gdzie były te linki publikowane, np. w Niemczech, zostały w jednym takim dużym, dużej akcji PR-owej, Google-owej ukarane. I od tej pory ten rynek tam bardzo wszedł do piwnicy, powiedziałbym. Nikt jasno nie mówi, że ten budżet przeznaczamy na zakup linków. W ogóle kupowanie linków jest kojarzone jako coś, co narusza pewne standardy. Ale z drugiej strony podejmowane są prace, aby te linki pozyskać. Bardzo często właśnie przez strony satelity, przez wysokiej jakości zaplecza, czyli strony, które kiedy zwykły użytkownik tam wejdzie, pomyśli, o to jest ciekawa strona. A myślę, że to jest super ważne i to powinno wybrzmieć, i to jest też takie coś, czego klienci nie do końca rozumieją, że nieważne jaką treść będą robić na stronie, ona będzie miała mniejszy efekt niż ta sama treść plus linki. I trudno znaleźć jakąś jednoznaczną odpowiedź, taki złoty środek, że musisz robić tyle pieniędzy na linki, a tyle na treść, ale jedno bez drugiego nie będzie działało. Ale jest tam bardzo mocne parcie na tworzenie linków naturalnych, na kontakty i to takie bardzo masowe. Ci najlepsi linkbuilderzy mają setki kontaktów w redakcjach, potrafią wysłać jeden mailing i zdobywać bardzo ciekawe linki. Chwalą się świetnymi portalami, które gdybyśmy my mieli wyceniać i na płatną współpracę kosztowałyby tysiące złotych. Natomiast to bardzo często jest poprzedzone ogromnymi pracami content marketingowymi. I widzimy często właśnie w konkursach, że ktoś stworzył raport, w którym kraju spożywa się najwięcej piwa albo jakichś innych alkoholi. Potem ten raport wypalił świetnie i zyskał ogromne ilości linków. Problem w tym, że jak się porozmawia z agencją realizującą takie zadanie, to bardzo często jest to jeden z, i tu uwaga, 20-30 raportów, które przygotowali, takich akcji kontentowych, i linki faktycznie pozyskały dwa czy trzy z tych projektów. I to potem wpływa bardzo mocno właśnie na ceny takich prac. Dlatego SEO na zachodzie, które wykorzystuje takie naturalne metody, które podpisuje się jako white hat, potrafi być jeszcze droższe, znacznie droższe niż takie działania, które dominują najczęściej w Polsce. Natomiast powiem, że te kampanii, które często wygrywają, a wiem, że też masz swój udział, bo twój zespół zdobył jedną z ciekawych głównych nagród, bodajże w kategorii low budget. Te kampanie, które wygrywają, oznaczają się tym, że robią oprócz tej podstawy, takiego bardzo dobrego, odrobionego zadania domowego, zrobionej tej pracy u podstaw, to właśnie takim innowacyjnym, tym szukaniem, tym próbą wyróżnienia się. I to bardzo często przynosi ciekawe efekty. Więc tutaj kolejny argument zachęcający do tego, żeby ok, wszyscy robią tak, mogę to próbować kontynuować, ale też chciałbym się czymś wyróżnić, bo SEO według mnie jest taką sztuką wyróżnienia się i pokazania algorytmowi Google, że ta moja strona jest jednak trochę inna niż pozostałe.

AS: Praca dla rzemieślników.

KM: Tak, rzemieślnicze SEO. Ale żeby to nie była podstawa tylko do wystawiania wyższych faktur, tylko żeby to faktycznie była taka praca. Także takie jest moje zdanie na ten temat. Natomiast ja tu przejdę od razu do pytania do Ciebie. Pominęliśmy jedną bardzo ważną kwestię przy samym linku. Każdy link się składa ze swojej nazwy, anchor text i dodatkowych parametrów. No i właśnie, wiele osób mówi, że trzeba bardzo to zmieniać, ulubione słowo dywersyfikować. Wiele osób mówi, że to jest nieważne. I jaka jest oficjalna wersja, sprawdzona wersja?

AS: To zależy. Oficjalnie tak naprawdę z anchorami jest tak, że nie można przesadzić. Teoretycznie w kolejny raz pojawia się pojęcie naturalności, czyli właściwie w całym procesie linkowania i temacie linkowania powinniśmy się kierować taką, mieć z tyłu głowy i zapamiętać sobie, żeby robić wszystko, aby to wyglądało jak najbardziej naturalnie. No i jakby idąc z przykładami. W momencie, gdy strona na przykład, która serwisuje komputery ma, nie wiem, łącznie 500 linków, natomiast 450 z nich prowadzi do hasła serwis laptopów, bo na przykład taka jest najbardziej wyszukiwalna fraza i nie ma jakby żadnego innego anchoru, nie ma żadnego innego na przykład podlinkowanej podstrony, nie ma żadnego podlinkowanego adresu URL i wszystko jakby i tak 80% prowadzi na ten serwis laptopów. No to jakby każdy patrząc na to, nawet laik, myślę, że jest w stanie sobie połapać, że no coś tu jest nie halo, no bo przecież, nie wiem, być może ja i ty używamy, będziemy używali hasła serwis laptopów, natomiast, nie wiem, może nasz kolega albo mama, albo nawet babcia wpisze sobie serwis komputera, albo kojarzy to jako serwis komputera, albo serwis komputera HP, czy tam innej marki. No i na przykład, gdyby ona polecała tę stronę, czyli teoretycznie dodawała naturalny link, no to ona by użyła właśnie tego typu określeń, czyli polecam Ci serwis na przykład komputera Acer i tak dalej, i tak dalej. No i ogólnie rzecz ujmując, w ramach tej grupy anchor tekstów powinniśmy używać różnorakich haseł, które będą na przykład odmianami, słowami pochodnymi tego takiego jakby naszego głównego słowa tematycznego, albo te słowa, które na przykład jest opisywane na danej podstronie. W sensie to jest pierwsza część grupy słów, które powinniśmy używać. Kolejna grupa słów, która powinna być używana do linkowania, no to są również adresy URL. W sensie, czyli po prostu wklejamy adres strony, którą chcemy, że tak powiem, polecić, no i nie dodajemy żadnego anchor tekstu, czyli anchor tekstem staje się sam ten odnośnik, sam ten link. Właściwie można by było popatrzeć na to przez pryzmat taki, że to te linkowanie adresem URL potencjalnie jest najbardziej naturalne, bo na przykład patrząc przez pryzmat naszych chociażby rodziców, tudzież znajomych, którzy nie są z branży tak zwanej komputerowej, nie są informatykami jak my, żeby dodać odpowiedni anchor tekst, no to przecież trzeba zaznaczyć tekst, kliknąć sobie w wierszu poleceń, dodaj link, wkleić link i tak naprawdę to jest teoretycznie niepotrzebnie dodatkowa robota. Więc kto chce sobie robić robotę w momencie, gdy poleca jakąś stronę. Zatem myślę, że jakby idąc tym tokiem rozumowania i jakby zupełnie przyrównując naturalne profile linków domen, no to adresy URL w anchorze będą stanowiły na przykład większość takich haseł, które są podlinkowane, czyli anchor tekstów. Idąc dalej, prawdopodobnie kolejną grupą, która będzie anchor tekstami, no to będą słowa właśnie związane z tą główną branżą, z główną frazą, którą dotyczy dana podstrona. No i jej odmianami. Natomiast też naturalnie, siłą rzeczy, najprawdopodobniej będzie najwięcej miała linków ta fraza, która najczęściej ludziom się kojarzy i najczęściej jest wpisywana w wyszukiwarkę. Czyli im trudniejsza fraza, to prawdopodobnie będzie miała więcej linków. Natomiast dalej będą te linki zróżnicowane w postaci różnych odmian, różnych czasami w ogóle niezwiązanych słów z daną treścią, bo na przykład ktoś wybierze kliknij tutaj albo sprawdź, albo jeszcze jakieś inne hasła. Więc generalnie rzecz ujmując, jeśli miałbym podsumować, no to przede wszystkim w ramach budowy anchor tekstów, to w głównej mierze adresy URL, dalej troszkę więcej przebitki na to słowo z największą wyszukiwalnością, no i cała jakby chmura anchorów, która dotyczy haseł związanych z tym hasłem z największą wyszukiwalnością. Tak to widzę i w ten sposób myślę, że to jest zupełnie nadodwzorowanie naturalności i że w podobny sposób też Google podchodzi do tego tematu.

KM: Myślę, że można by to podsumować w ten sposób, że jeżeli wejdziemy do dowolnego narzędzia do analizy linków i zobaczymy właśnie ten rozkład anchor text i popatrzymy na strony, które są wysoko i są stabilne, rośnie im widoczność przez lata, to właśnie będzie tak jak mówisz, będzie tam, nie wiem, załóżmy, że to jest to mpik, będzie tą nazwą linka www.mpik.pl czy mpik.com, będzie nazwą linka samo mpik i dopiero później gdzieś dalej w tym top 10, może nawet nie wystąpią, ale potem pojawiają się konkretne nazwy, kategorii, słowa, na których nam najbardziej zależy. Natomiast strony, których widzę, że mają problemy ze zdobywaniem pozycji, są nowe, chcą szybko zadziałać i coś nie wychodzi, to jest właśnie odwrotnie. Na samej górze będą te anchor text, które my nazywamy exact match, czyli pasujące dokładnie do słów kluczowych, które chcemy zdobywać. I myślę, że właśnie to jest coś, co jest trudne do zrozumienia dla wielu osób, które nie mają doświadczenia w link buildingu, że trochę linków trzeba albo na to, nazwijmy to, przepalić, albo trzeba zrobić taką zasłonę dymną. I tutaj właśnie, nie wiem, czy się z tym zgodzisz, ale już wchodzą te linki z parametrem nofollow. Czy uważasz, że też warto je mieć? Czy uważasz, że też warto mieć jakiś plan pozyskiwania tych linków w tle, żeby pokazać Google’owi tę naturalność tego profilu?

AS: Tak, uważam, że linki nofollow są istotne. Natomiast zaraz ci powiem, dlaczego tak uważam. W ogóle na przestrzeni lat, gdy zajmowałem się link buildingiem, ja zawsze miałem takie podejście, że stary, wymyśl taką strategię, jakbyś chciał odwzorować, jakbyś to robił naturalnie. Tak, jakbyś chciał, sam podlinkowywał treść, jakbyś sam, jakbyś po prostu daną stronę naturalnie chciał polecać w sieci. No i jakby idąc tą drogą, no to wiesz, wiemy, że w linki są, że w sieci linki są takie, które prowadzą właśnie, zacznijmy od anchorów, do Exact Matchy, do URL-i, do odmian. To przed chwilą poruszyliśmy. No ale też na przykład właśnie w większości, może nawet nie w większości, ale w dużym stopniu linki są oznaczone po prostu parametrem nofollow. Więc parametr nofollow daje nam kolejny jakby obszar, kolejną cząstkę naturalności całego profilu linkowego, no bo dajemy taki sygnał do Google’a, ty słuchaj Google, tutaj jakby wszystko mniej więcej się zgadza z założeniami, no bo i są linki takie, i takie, i takie, są i nofollow. I ostatnio jeszcze się pojawiły user generated content, parametry oraz sponsor. Te co prawda się nie przyjęły na rynku, więc uważam, że niekoniecznie trzeba się na nich skupiać, ale sam parametr nofollow, pozyskiwanie moim zdaniem ma znaczenie w celu właśnie unaturalnienia, zdywersyfikowania i takiego, mimo że poniekąd, tak jak powiedziałeś, przepala się budżet, bo linki nofollow teoretycznie nic nie zmieniają, nie przechodzi przez, nie podąża za tym linkiem Google, więc teoretycznie nie bierze ich pod uwagę w ustalaniu rankingu, to pośrednio bierze, moim zdaniem, sprawdzając właśnie na procent linków nofollow w kontekście wszystkich, które są w ramach profilu linkowego danej domeny.

KM: To ja jeszcze dodam o parametrach, o których powiedziałeś, czyli rel-sponsored i UGC, user generated content. Tutaj były prowadzone dosyć mocne badania przez wielu specjalistów i nasze testy i innych badaczy tu w branży, szczególnie mocno tym się zajmował Sebastian Heyman, pokazują jasno, że próba kupienia artykułu sponsorowanego, aby pozyskać linka, gdzie ten link jest oznaczony jako rel-sponsored, czyli ten artykuł sponsorowany w samym kodzie linka, nie w samym nazwie, tytule i tak dalej, mija się kompletnie z celem, ponieważ te linki praktycznie nie miały żadnej mocy, czyli w ogóle nie wpływały na to, jaką mamy widoczność tej strony. I tych testów było prowadzone wiele, one mają bardzo spójne wyniki, nie wiemy tego jeden do jeden i może się to zmieniać z czasem, może Google coś będzie dostosowywał, ale drogi słuchaczu, słuchaczko, raczej chcesz posiadać linki dofollow, ewentualnie dodatkowe nofollow, ale jeżeli płacimy za to duże pieniądze, to raczej skupiamy się na linkach, które mają wpływać na pozycjonowanie. To teraz zadam Ci takie pytanie, które już poruszyliśmy, mówiliśmy już o kilku elementach, ale skąd w takim razie właściwie pozyskiwać linki, nie tak jak robią to wszyscy. Gdybyś miał teraz się pochylić nad projektem, na którym masz dużo więcej czasu niż nad typowym projektem linkowania i chcesz mieć faktycznie przewagę nad konkurencją, to gdzie idziemy z tymi linkami? Na przykład ja bardzo często słyszę, a to pozyskaj linki z zagranicy, będziesz miał inne i wyróżnisz się na tle swojej konkurencji. Albo słyszę na przykład, że stwórz swoje własne strony satelity i tam pozyskaj linki, bo nikt inny nie będzie miał stamtąd linków. Jakie Ty masz pomysły albo rzeczy może sprawdzone, może takie, które tylko trochę dadzą nam przewagi, ale jednak są ciekawe dla kogoś, kto właśnie chce zrobić duży projekt budowania linków do swojej strony i mieć coś wyjątkowego?

AS: Kolejny raz odpowiem na to pytanie w sposób taki, żeby próbować naśladować naturalność. Co za tym idzie? Dam kilka przykładów. Wyobraźmy sobie, że podchodzimy do tematu linkowania danej strony internetowej. Usiądźmy na chwilę, złapmy oddech, weźmy kartkę i długopis i zastanówmy się, gdzie ja na przykład widuję linki, w jaki sposób one są publikowane, gdzie są linki takie, w które być może ja nawet kliknąłem, gdzie je widziałem itd. Jeśli robimy to dla swojej strony internetowej, to jest to troszkę prostsze rozwiązanie, bo możemy poruszyć tak, zastanowić się z kim współpracujemy i znaleźć, czy to producent, sobie wypisać, że producenci na przykład jacyś hurtownie, być może jacyś dostawcy czegoś. I tak dalej, i tak dalej, być może jakaś siatka znajomych albo ktoś, kto no właśnie wśród znajomych ma bloga i sobie wypisać taką listę i spróbować po prostu odezwać się, bazując na relacjach, które mamy zbudowane z danymi osobami, spróbować poprosić, słuchaj stary, bo nie wiem, jesteś producentem i masz odnośnik, typu gdzie nas kupić, no to moja strona jest między innymi wyszczególniona albo nie jest, to dodaj też tam proszę mój link albo i na przykład możesz powiedzieć, że nie wiem, skoro mamy dobre relacje, to może mogę prosić o link follow, a nie no follow, bo z takiej na przykład strony producenta link powinien być naprawdę mocny. Alternatywnie, jeśli na przykład nie wiem, dany producent na stronie czy hurtownia nie ma typowej zakładki, gdzie nas kupić, to możesz jeszcze spróbować na przykład do nich napisać i się zapytać, słuchaj, bo masz listę tutaj produktów na swojej stronie, które są do kupy, ty nie sprzedajesz na przykład B2C, a ja sprzedaję, no to weź tam może jesteśmy w stanie się dogadać, przy każdym produkcie to już byłoby w ogóle bylando, ale dodaj, że ten produkt możesz kupić tu i tu, no i nagle nie dość, że zwiększyłby się profil linkowy, to jeszcze ile w ogóle klientów by przyszło do twojego sklepu, no to nawet w taki deal można wejść w sytuacji i po prostu odpalić coś za ten ruch, który jest kierowany z tej zaprzyjaźnionej strony. Kolejna z rzeczy, która przychodzi mi do głowy to na przykład portale branżowe. Jeśli działamy w jakiejś niszy, jesteśmy dostarczycielami jakiejś usługi, która jest stosunkowo nową usługą albo po prostu nie ma tego jakoś mnóstwo w internecie, czyli nie ma osób, które się wcześniej próbowały do kogoś zwrócić o linki, no to możemy spróbować znaleźć portale na przykład tematyczne, które opisują jakieś części naszej branży i na przykład prowadzą bloga albo właśnie są portalem informacyjnym i zwrócić się do nich i powiedzieć, słuchaj, że chciałbym napisać u was artykuł, ewentualnie umieścić link do swojej firmy z tego artykułu i czy to jest okej. W dzisiejszych czasach niestety często jednak już ludzie z góry chcą pieniądze za tego typu artykuł, natomiast czasami gdy ktoś zobaczy, że powiedzmy, że możesz coś wynieść merytorycznego do danego portalu, no to może może cię wpuścić za darmo, chociaż już nawet pomijając te kwestie, warto zapłacić za taki link, czy możliwość napisania artykułu na takim portalu, no bo on będzie zdecydowanie mocniejszy niż jakikolwiek inny pozyskany drogą kupna, tylko po prostu z innego portalu. Idąc dalej, warto przede wszystkim analizować konkurencję, czyli bierzemy, tak jak wspominaliśmy już tutaj dzisiaj, narzędzie do analizy linków, wpisujemy adres domeny naszej konkurencji i patrzymy skąd oni pozyskują linki. Tak naprawdę najlepiej jest sobie wziąć jedną, dwie, trzy domeny, do tego porównać naszą domenę, są takie tryby porównawcze i wyłuskać te domeny na przykład, na których wszystkie domeny mają linki, no bo to jest znak, że my też powinniśmy w jakimś stopniu na tych domenach się znaleźć, bo jeśli każda domena na przykład stop 10, czy tam stop 3, stop 5 ma linki w danym miejscu, no to oznacza to, że to też jest taki wyznacznik, że być może trzeba tam też być, żeby w ogóle zacząć się liczyć. Wiadomo, że swoje budowanie linków to swoją drogą, natomiast ta część wspólna często jest tym elementem do nadgonienia, jeśli wchodzimy tu z zupełnie nową stroną w branżę. Także analiza konkurencji przede wszystkim jest też bardzo pomocna, bo i po pierwsze daje listę gotowych miejsc, czyli widzimy skąd konkurencja pozyskuje linki i w jaki sposób można próbować odwzorować tę strategię. To raz, a dwa pomaga nam nadrobić ten tak zwany link gap, czyli wspólną część, która dzieli naszą stronę od jakby części wspólnej naszej konkurencji. Takim ciekawszym jeszcze elementem i opcją do poszukania sobie linków, miejsc na linki jest na przykład wpisanie do wyszukiwarki bezpośrednio na przykład hasła, na które gdzieś tam chcemy się pojawiać lub jakiegoś takiego powiedzmy bardziej niszowego z naszej branży, no i dopisanie do tego w wyszukiwarce również blok lub artykuł. No i w tym momencie warto sobie przejrzeć na przykład te artykuły, które są już opublikowane i znajdują się w top 50 i w momencie, gdy znajdziesz sobie taki artykuł, który nie ma jeszcze linków, można się do portalu odezwać, ponieważ umieszczenie linku w istniejącym już artykule, który w jakiś sposób rankinguje, też będzie bardzo mocne i pomocne tak naprawdę do budowy widoczności danej strony. Także często takie artykuły, które już istnieją też mogą być miejscem, w którym można znaleźć miejsce dla siebie, a poza tym szukałbym też w ogóle, jeśli rozpoczynałbym całą historię linkowania, to szukałbym miejsc na przykład lokalnych, w których, które są firm, które na przykład czy portali, które działają na moim terenie i tam często są jakieś miejsca, czy to na właśnie katalogi firm, czy miejsca, gdzie można właśnie dodać swoją wizytówkę i tam też bym dodał wpisy, ponieważ takie linki nazywane napami, czyli name, address, phone powodują, że lepiej pozycjonujemy się na swoim danym lokalnym terenie i budujemy w ogóle świadomość istnienia danej marki. Na koniec jeszcze z jednym miejsc, na przykład co do pozyskiwania linków i też nieczęsto spotykanym jest taka formuła, że na przykład wchodzę sobie do narzędzia analizującego linki, jak na przykład u nas w Senuto i przeglądam portale, te, które są takie najbardziej kaloryczne dla mnie. Wiem, że one są albo nie można na nich kupić linka, czyli ktoś inny nie może kupić linka, ale ja już w jakimś stopniu na tym portalu zostałem dodany, no to prawdopodobnie bazuje to albo na mojej relacji, albo jest szansa, żeby być może doprosić się o kolejnego. Ja uważam, że warto w momencie, gdy już mamy umieszczony link na danym portalu, ale portal jest mocny lub bardzo tematyczny, spróbować się pokusić o dodanie jednego lub drugiego lub kolejnego, jednego lub dwóch kolejnych na przykład artykułów do naszej firmy, w którym podlinkujemy inne podstrony niż wcześniej. Dzięki temu jakby ta tematyka domeny, która jest bardzo ważna zostanie nam przekazana tylko po prostu z kolejnych portali, z kolejnych adresów podstron, na przykład adresów artykułów sponsorowanych, ale być może przez to, że to będą kolejne linki nie będzie tak mocne, ale nadal będzie bardzo wspierające. Myślę, że to tak z takich gotowych sposobów, które można wykorzystać i które można zastosować w codziennej pracy to by było na tyle.

KM: To ja dodam jeszcze z takich moich przemyśleń na ten temat, że warto patrzeć również na te strony, które są naszą konkurencją, ale niekoniecznie tą najbardziej aktywną, tą która podbija samą górę wyników wyszukiwania. W momencie, kiedy wrzucicie w senuto swoją domenę zobaczycie tę konkurencję algorytmiczną, czyli to są te strony, które razem z Wami ścierają się na te same konkretne słowa kluczowe. Wydaje mi się, że warto przeanalizować trochę więcej stron, ponieważ jeżeli jakaś inna strona istnieje wiele, wiele lat, to być może odkryjecie tam inspiracje na zupełnie inny rodzaj tworzenia linków. Być może nie chodzi o to, żeby znaleźć taką strategię, która jest od razu wygrywająca, ale takie elementy strategii innych stron, które dodatkowo do Waszej strategii mogą być wygrywające, czyli wyróżniające Was na tle innych stron. Żeby pokazać przykłady może się okazać, że nowe firmy walczące w Waszej branży będą wykorzystywały głównie artykuły sponsorowane, a stare firmy, które gdzieś tam mają niższe może nawet pozycje będą właśnie miały więcej tych wpisów NAP, do których nowe firmy jeszcze nie dotarły i Wy możecie wykorzystać te same strony. Czasami niestety ten katalog czy ten system będzie już zamknięty na dodawanie nowych linków, stracimy trochę czasu, ale jak odkryjecie jakiś sposób wymiany, coś ciekawego, jakiś pomysł, to to będzie przewaga. Chciałem się jeszcze zapytać o coś, co ja bardzo lubię, czyli o recycling, czyli o linki, które już mamy, ale właściwie się nam nie liczą, są trochę stracone, czyli o broken links, czyli linkach zewnętrznych prowadzących do stron 404. Co z tym warto robić?

AS: Temat 404 i broken linków jest bardzo kaloryczny i może wnieść naprawdę bardzo dużo dobrego i tak naprawdę zrewolucjonizować cały proces link buildingu i przynieść bardzo dużo efektu. Na czym to polega? Przede wszystkim musimy wykorzystać narzędzie właśnie do analizy linków i sobie pofiltrować linki po statusie, jaki jest zwracany i statusie HTTP i 404 czy nawet chociażby 301 oznacza, że link jest przekierowany, a 404 oznacza, że link jest niedostępny i linki na przykład z 301 oznaczone jako 301, one nadal przekazują swoją moc, natomiast ta moc i tak potrafi być lekko zaburzona, więc jeśli pojawia się jakiś inny status linka niż 200, warto się odezwać do osoby, która administratuje daną stroną, żeby poprawić ten adres URL linka na prawidłowy, żeby nadal jakby nie było żadnych zaburzeń w przekazywaniu mocy przez tenże link i przy pokonywaniu trasy robota od momentu powiedzmy wejścia na link. Natomiast w przypadku 404 to jest temat priorytetowy, ponieważ w momencie, gdy jest taki status linka, on tak naprawdę przestaje przekazywać jakąkolwiek moc w stronie, ponieważ ono kieruje do strony nieistniejącej, w związku z czym Google jakby nie bierze w ogóle pod uwagę tego linka, on jakby strona nie ma tak naprawdę jak wykorzystać mocy płynącej z linka i wystarczy albo napisać do administratora strony z prośbą o podmianę linka na nowy adres URL, na przykład bo przenosiliśmy zawartość lub dana zawartość już jest niedostępna i nigdy nie będzie, no i poprosić, żeby podmienił po prostu na inny. Przy okazji można na przykład poprosić o dodanie jeszcze jakiegoś linka w innym miejscu. Natomiast jeśli to się uda, to jest super, bo tak naprawdę można by to było porównać do pozyskania zupełnie nowego linka dla swojej domeny. Natomiast jeśli nie ma takiej możliwości, aby właściciel domeny czy właściciel tego artykułu coś zmienił w jego treści, no to przede wszystkim powinniśmy chociażby przekierować ten link, ten adres URL, tym bardziej jeśli będzie miał dużo linków, na jego odpowiednik bądź w najgorszym wypadku na stronę główną, żeby ta strona główna czy tam kategorii w zależności od tego dokąd ten link prowadzi, żeby mimo wszystko chociaż jakąś część tej mocy przekazać domenie. Także samo odkopywanie linków typu broken powoduje, że my odzyskujemy tak naprawdę moc z teoretycznie kiedyś posiadanej na utraconą w wyniku zmian na stronie. Także bardzo polecam to robić, bardzo polecam przyglądać się tego typu linkom i za każdym razem gdy się tylko taki pojawi to reagować.

KM: Teraz czas na naszą semkostkę, czyli losujemy pytanie z grupy pytań podstawowych. I wylosowaliśmy pytanie narzędzie, które ułatwia Ci pracę. Czyli zdrać to takie narzędzie albo poleć aplikację czy wtyczkę, która zmienia Twoją pracę albo po prostu bardzo przydaje Ci się w życiu.

AS: W tym roku moim odkryciem jest narzędzie Fireflies. Pewnie małe zaskoczenie, że jest to temat związany z AI, ale ta wtyczka przede wszystkim służy do konwersji mowy na tekst i jej głównym zastosowaniem jest udział w spotkaniach i ich podsumowywanie. Więc po pierwsze jest idealną opcją do tego, aby nie uczestniczyć w spotkaniu, ale mieć jego podsumowanie plus możliwość odsłuchania. Tudzież jest takim backupem wiedzy tych informacji, które zostały na spotkaniu poruszone. Robi to bardzo dobrze, radzi sobie bardzo dobrze z językiem polskim i naprawdę do tego celu polecam. Natomiast polecam ją do czegoś więcej, bo jest wiele rozwiązań do podsumowania spotkań, ale można pójść krok dalej. Na przykład korzystając z konwerterów filmów z YouTube na MP3, czyli wyciągnięcia samego dźwięku z filmu i pobraniu tego pliku, możemy wrzucić do Fireflies pobrany plik. Następnie on jest poddawany transkrypcji i tę transkrypcję możemy wrzucić do dowolnego modelu językowego i w ten sposób podsumować jakiś podcast, film, webinar itd. Czyli zamiast poświęcać godzinę czasu czy trochę więcej na obejrzenie danego materiału, możemy go najpierw podsumować i jeśli rzeczywiście będą tam informacje, których potrzebujemy, wtedy możemy go odtworzyć, albo być może samo podsumowanie będzie nam wystarczało. To jest jedno z zastosowań, a kolejne to w podobny sposób można tworzyć content, więc generalnie bardzo fajne rozwiązanie i bardzo przydatne w codziennej pracy. Polecam każdemu.

KM: To ja tu dodam też, że odkryłem niedawno bardzo podobne narzędzie unstackstudy.com. Tylko ono skupia się na tych zastosowaniach, które powiedziałeś później, czyli na podsumowaniu i właściwie można podać link do YouTube, do jakiegoś bardzo nudnego spotkania, wysłać cały film czy ścieżkę dźwiękową i robi też takie podsumowania i potrafi odpowiadać na pytania w oparciu o wiedzę, odsyłając nas do odpowiedniego fragmentu. Czyli na przykład mówi, że odpowiedź na moje pytanie brzmi tak, a tak, a poruszone to zostało w 17 minucie sesji Q&A na końcu tego webinaru, więc też bardzo ciekawe narzędzie. Bardzo mi się podoba, jak właśnie AI faktycznie nam potrafi pomagać w bieżącej pracy. No dobrze, to na koniec zadam ci takie pytanie, ponieważ porozmawialiśmy bardzo dużo dzisiaj o linkach, ale poruszyliśmy taki wierzchołek góry lodowej całej tej wiedzy. Natomiast jest jeden typ linków, który jest bardzo popularny, był zawsze popularny, ale dla mnie stanowi taką, może bez naprowadzania, trochę pułapkę. Co sądzisz o linkach zaplecz, szczególnie tych zaplecz, które są zapleczami agencyjnymi, kiedy ktoś podpisuje umowę i nagle pojawiają się do jego strony linki tylko z tego zaplecza, nie posiada linków zewnętrznych. Chodzi o to, że tą mocą stron agencyjnych ta strona klientka jest pozycjonowana.

AS: Z mojej perspektywy zależy od agencji, bo tak naprawdę w czasach, gdy pracowałem w agencji, rzeczywiście w głównej mierze opieraliśmy się na zapleczu autorskim. To też ewoluowało wraz z algorytmami Googla, ale mieliśmy różne typy tych zaplecz. Mieliśmy takie, które były linkowane na frazy, były takie, które dywersyfikowały proces, profil linków, więc moim zdaniem, jeśli jest to umiejętnie robione, to takie zaplecze są wartościowe i właściwie skuteczne, bo bardzo często te wyniki były osiągane. Niemniej uważam, że to też powinno być jedno ze źródeł. Jeśli miałbym ustalać jakąś kolejność, to najpierw bym dodał linki do portali branżowych, spróbował znaleźć takie miejsca, które są najbardziej bliskie danej branży, danemu klientowi i z nich w pewien sposób za wszelką cenę pozyskał link, żeby budowały też pozycje lidera, a później powoli dywersyfikował rodzaje linków. Mając do dyspozycji zaplecza, moim zdaniem ma się do dyspozycji bardzo dużo. Niemniej nie można grać tylko zapleczami.

KM: Dodam też, żeby zwrócić uwagę na sytuację, co będzie, jeśli zakończymy tę umowę. Jeśli agencja usunie wszystkie linki jednego dnia, to może być problem. Zawsze sprawdź, drogie słuchaczko, jak wygląda przyszłość linków po rozwiązaniu umowy. To, co dzisiaj nie wybrzmiało, to też, że linki sponsorowane na portalach mają pewien okres ważności. Zazwyczaj jest to 12 miesięcy, na które umawiamy się z wydawcą, że ten link istnieje. Niestety ewoluuje to w kierunku kupowania linków, kupowania abonamentu na linki. To też jest przyszłość, której trochę się boimy ze względu na wzrost kosztów samego procesu SEO. Natomiast bardzo ważne jest, aby po rozwiązaniu współpracy w danej agencji te linki nie zniknęły po prostu jednego dnia. Myślę, że na to warto zwrócić uwagę. Dzisiejszy odcinek mógłby trwać zdecydowanie dłużej. Tematyka link buildingu jest bardzo szeroka. Właściwie to tylko licznęliśmy temat, a i tak tych informacji jest całkiem sporo. Mam nadzieję, że drogi słuchaczko, słuchaczko, będziecie mogli we własnym zakresie poznać dużo więcej linków. I tutaj wielkie ukłony do zespołu Senuto. Mamy specjalne promo podcastowe. W opisie tego odcinka znajdziecie link, gdzie zamiast 14 dni na testy tego modułu macie cały miesiąc. Adam, bardzo Ci dziękuję za podzielenie się informacjami na temat link buildingu i ciekawe informacje. I mam nadzieję do zobaczenia przy kolejnych okazjach, gdzie będziemy mogli rozmawiać na podobne tematy.

AS: Ja również dziękuję. Zachęcam wszystkich do sprawdzenia analizy linków Senuto. Być może zainspirowania się czyjąś strategią. Kupna linków i życzę samych wysokich pozycji. Do zobaczenia Krzysiek.

KM: Do zobaczenia. Jak widzicie, nawet udział w semCAST czy wystąpienie może być dobrym sposobem na zbudowanie linka. Cześć.

Bonus: Promo podcastowe od Senuto! Na testy BL zamiast 14 dni, to cały miesiąc triala! Po zarejestrowaniu się przez: https://senu.to/semcast

Kamila Maleszak
Marketing Specialist. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Specjalizuje się w copywritingu i tworzeniu treści do social mediów. Jej nietypowym hobby jest obserwowanie i analizowanie ludzkich zachowań i konstrukcji językowych. Wolny czas spędza na czytaniu, spacerowaniu i kolorowaniu.

Katarzyna Warzecha
Content & Marketing Manager. Absolwentka studiów na kierunku Marketing i Nowe Media, w branży od 2018 roku. Posiada doświadczenie w pracy in-house, ale to właśnie praca agencyjna jest dla niej najbardziej satysfakcjonująca - multitasking opanowała do perfekcji. Niepoprawna optymistka, dla której nie ma rzeczy niemożliwych.

Podobał Ci się artykuł? Wystaw 5!
słabyprzeciętnydobrybardzo dobrywspaniały (5 głosów, średnia: 5,00 / 5)
Loading...

Posłuchaj także

Zobacz wszystkie odcinki!
Przewiń do góry