Dlaczego warto traktować copywritera jak partnera, a nie jak wykonawcę? Jak profesjonalne wsparcie może wpłynąć na ostateczny wynik pracy? Co psuje, a co może poprawić relację między klientem a copywriterem? O błędach z pozoru błahych, ale ostatecznie poważnych, a także ich unikaniu oraz wykorzystaniu potencjału współpracy porozmawialiśmy z Piotrkiem Polokiem z agencji PiotrPolok.pl, współautorem podcastu „O reklamie w internecie: dla kogo, za ile i po co?”. Zapraszamy do lektury wywiadu!
Kamil Leśniak: Piotrek, chciałbym zacząć od tego, dlaczego Cię zaprosiliśmy. Twoje doświadczenie jest ogromne. Pracowałeś w gazecie, ogólnopolskiej telewizji, w agencjach marketingowych i w działach marketingu jako copywriter i content manager. Byłeś też prelegentem semKRK. Powiedz, jak dziennikarskie doświadczenie pomogło Ci w copywritingu?
Piotr Polok: Praca w mediach i szeroko pojętej branży, jaką jest dziennikarstwo, nauczyła mnie przede wszystkim samodzielności. Przez większość czasu w gazecie czy telewizji nie ma czasu na naukę nowych. To ci nowi muszą uczyć się w biegu, podpatrywać i ewentualnie dopytywać. Takie doświadczenie pomogło mi też podejmować decyzje i prowadzić projekty według tego jak to czuje.
Opowiedz o roli copywritera w dzisiejszych czasach. Czym dla Ciebie jest ta praca?
Na semKRK#17 on-line wystąpiłem z podobnym tematem, tj. „Copywriting w biznesie. Docenisz, kiedy stracisz, stracisz – jeśli nie docenisz”. Praca w copywritingu to przejście z pasji do pracy. Już pracując w telewizji, pisałem dodatkowo treści, pomagałem je optymalizować i redagować. Powiedziałem sobie, że odchodząc z mediów i pracując na własną rękę, za dużo się nie zmieni. Będę pracował w mniejszej firmie czy z mniejszym zespołem. I tak się stało. Praca wygląda podobnie albo tak samo. No i mam mniejszy zespół, ale jednak własny. I dobrze się rozumiemy.

Chcesz zobaczyć wystąpienie Piotka z semKRK#17 online?
Jak to stanowisko zmieniało się na przestrzeni lat?
Mam wrażenie, że zanika powoli przeświadczenie o copywriterach jako klepaczach tekstów do internetu. Jasne, są doświadczeni copywriterzy, którzy działają w outdoorze i nigdy do tej grupy się nie zaliczali, bo to inna robota. Skupiam się na tych copywriterach, którzy działają w internecie, bo o nim rozmawiamy. Widzę, że to się zmienia – a przynajmniej w mojej głowie i przy współpracach z klientami – i pojawił się dialog, ustalanie szczegółów, czasami dyskusje, ale copy nie zostają już z zamówieniem, do którego potrzebowaliby szklanej kuli.
Copy dzisiaj to nie tylko pisanie tekstów. Na swojej stronie internetowej oferujesz szereg usług, a wśród nich „audyt treści”. Czym on jest?
To nic innego jak rozbudowa, redakcja i korekta połączona z optymalizacją treści, czyli dzięki tej usłudze teksty są odpowiednie dla użytkownika, jak i robotów wyszukiwarki. To tak w skrócie, bo o tej usłudze można powiedzieć znacznie więcej w zależności od potrzeb. Łączymy ją też z recyklingiem treści, czyli kompletną rewolucją w tekście, ale myślę, że to temat na osobne spotkanie.
Może jakieś case study? Jak dzięki takiemu audytowi powiększyły się wyniki Klienta?
Jednym z przykładów jest klient z branży szeroko pojętej wypożyczalni, choć w tym przypadku możemy ograniczyć się do wynajmu sprzętu muzycznego – gitar, keyboardów i innych. Problem polegał na tym, że treści były – mówiąc kolokwialnie – profesorskie. Naszym zadaniem było z tekstów i briefów zrobić treści przystępne, ale zachowujące merytorykę i trochę powagę. Klientowi zależało na budowaniu brandu. I to się udało.
Jak powinna wyglądać idealna Twoim zdaniem relacja Klient-Copywriter?
Gdybym miał to przedstawiać w punktach, to pewnie zacząłbym klasycznie: punkt pierwszy to rozmowa i przedstawienie tego, co klient potrzebuje. Pozwala to już na starcie copywriterowi odpowiedzieć czy jest w stanie podjąć się zlecenia i estymować czas i koszt. Drugi punkt to wypełnienie briefu przez klienta (a wysłanego przez copy), by jeszcze bardziej podkreślić potrzeby i pozwolić na ich zrozumienie wykonawcy. Punkt trzeci to dyspozycyjność klienta, czyli to, czego często brakuje. Wiem, że są sytuacje, kiedy zleceniodawca chce oddać wszystko copywriterowi i wrócić, jak będzie gotowa robota. Jednak nie zawsze się da. W końcu punkt czwarty to akceptacja lub wskazanie poprawek w miarę szybko po otrzymaniu treści. Nie ma nic gorszego niż pospieszanie copywritera, a potem brak odpowiedzi.
Cały wywiad zobaczysz tutaj:
Dlaczego warto traktować copywritera jak partnera, a nie jak wykonawcę?
Z copywriterem jest trochę jak z architektem albo stolarzem. Przychodzimy z pewną wizją, ale nawet zostawiając specjaliście wolną rękę, zawsze chcemy coś podpowiedzieć, zwrócić uwagę – nawet przed pracą. Dlatego zawsze zastanawiało mnie to, dlaczego, projektując dom, jesteśmy tak zaangażowani we współpracę. Przy projektowaniu tekstów na stronę już tak chętnie nie działamy. A to przecież nasz drugi dom, tylko w internecie. Tam też zapraszamy gości, a właściwie sami do nas przychodzą. Jak już są, to zróbmy wszystko, żeby czuli się dobrze i żebyśmy jako gospodarze tej strony nie musieli się jej wstydzić.
Jakie błędy są najczęściej popełniane przy współpracy z copywriterami?
Na pewno podejście do copywritera na zasadzie: „proszę coś napisać, będzie dobrze”, a potem setki poprawek, nawet i pretensje. Staram się edukować klientów, ewentualnie nie podejmuję współpracy w takiej sytuacji. Podobnie w sytuacji, gdy dostaję telefon lub zapytanie na maila, że potrzebuję tekst na wczoraj, to tylko kilka akapitów czy stron – nic skomplikowanego. No i wspomniany brak odpowiedzi po otrzymaniu treści. O opóźnieniach płatności nie rozmawiajmy, bo to jest popularne jak w każdej branży. Jednak mówimy o błędach klientów, ale copywriterzy też nie są bez winy. Zdarza się, że copywriterzy nie dopytują, nie naciskają na klientów, by dowiedzieć się, czy dobrze się zrozumieli albo nie proszą o dodatkowe materiały. Są też sytuacje, gdzie mija deadline, a nie ma ani tekstu, ani usprawiedliwienia.
Jaki wpływ na rozwój copywritingu ma AI?
Moim zdaniem AI nie wpłynie szczególnie na rozwój copywriterów. To znaczy copywriterzy cały czas się rozwijają i będą to robić, ale nie przez AI. Po prostu czytanie, pisanie, znowu czytanie i pisanie to jest jeden z elementów copywritingu. Ludzie z tego żyjący ciągle trenują swój warsztat, szukają nowych rozwiązań i inspiracji.
Co innego, gdy mówimy o wykorzystaniu AI w copywritingu i zrezygnowaniu z miesięcznego zamawiania treści u copywritera na rzecz AI. Na to nie mamy wpływu, bo każdy zamawiający podejmuje sam decyzje. Choć miałem sytuację, w której klient zrezygnował w styczniu, a w lutym wrócił. Pierwszym zadaniem było poprawienie treści po AI. Zrobiliśmy jeden tekst, z reszty zrezygnowaliśmy, bo wyszłoby to drożej niż pisanie od nowa.
Myślisz, że AI zastąpi kiedyś copywriterów?
Obecną sytuację AI i copywriterów mogę porównać do placu budowy. Kiedyś pracowało się za pomocą łopaty, dzisiaj pojawiła się koparka, a ludzie dalej pracują, tylko na innym sprzęcie. Nie mnie oceniać, w jakiej roli będą copywriterzy i jak bardzo będą posługiwać się narzędziami. Jeśli chodzi o mnie i mój zespół, to będziemy pracować w starym modelu tak długo jak się da. Redakcja i korekta tekstu oraz sprawdzanie merytoryki po sztucznej inteligencji zabija kreatywność.
Jak Twoim zdaniem będzie zmieniała się praca copywriterów w najbliższych latach? Czy to będą zmiany „w dobrą stronę”?
Ciężko ocenić. Na pewno branża się zmieni, jednak nie wiem w jakim stopniu. Część osób pewnie odejdzie z zawodu, szczególnie tych skupiających się na treściach w internecie pod tak zwane zaplecza. Na ich miejsce przyjdą inni, którym AI będzie odpowiadać. A i tak ostatnie słowo będą mieli klienci, którzy zdecydują, na co przeznaczyć budżet.
Piotrek – serdecznie dziękuję Ci za rozmowę. Chcielibyśmy teraz zaprosić do Twojego podcastu: „O reklamie w internecie: dla kogo, za ile i po co?”, bo już niedługo kolejne odcinki!
Tak, właśnie jesteśmy po kilku nagraniach, kilka jeszcze przed nami. 6 sezon podcastu rusza już w najbliższą środę, 5 kwietnia. Zapraszamy tutaj: https://www.youtube.com/@oreklamiewinternecie Zapraszamy też do zapoznania się z wywiadem z Piotrkiem Polokiem po semKRK#17 on-line: https://www.devagroup.pl/blog/piotr-polok-wywiad-po-semkrk17-on-line
Piotr Polok – Właściciel PiotrPolok.pl, Content manager w Redelement.pl oraz autor podcastu „O reklamie w internecie”.
Właściciel PiotrPolok.pl, Content manager w Redelement.pl oraz autor podcastu „O reklamie w internecie”. Z treścią związany od 2012 roku. Zaczynał w lokalnej gazecie, następnie pracował w radiu i telewizji. Ostatecznie przyszedł czas na internet, w którym nie ma już żadnych ograniczeń.